15 października 2018

35. "DACHOŁAZY" CZYLI HISTORIA NIE TYLKO DLA DZIECI | KATHERINE RUNDELL

Książka dedykowana dzieciom i młodzieży we mnie zbudziła niemałą ciekawość. Historia nie tylko o nadziei, miłości, ale także o odwadze i uporze. Piękna, emocjonująca i z wartością - taka jest ta książka.

OPIS:

Wszyscy myślą, że Sophie jest sierotą. Rzeczywiście, nie potwierdzono, aby jakakolwiek kobieta ocalała z wraku, który opuściła Sophie, dryfując w futerale po wiolonczeli przez kanał La Manche. Sophie jednak pamięta widok matki wzywającej pomocy. Jej opiekun mówi, że to niemal niemożliwe, aby jej matka wciąż żyła, jednak „niemal" oznaczało, że taka możliwość istniała. Dlatego kiedy nadszedł list z opieki społecznej, z którego wynikało, że grozi jej sierociniec, Sophie postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Uciekła do Paryża, aby odnaleźć matkę, wyposażona w jedną jedyną wskazówkę - adres lutnika, który wykonał wiolonczelę. Kim są tytułowe dachołazy i czy pomogą jej odnaleźć mamę?



Katherine Rundell - urodzona w Kent w Anglii. Jej ojciec jest dyplomatą, dzięki temu spędziła 10 lat w Zimbabwe. W 2001 roku opublikowała pierwszą książkę The Girl Savage. Obecnie wykłada na collag'u. Napisała wiele książek, które cieszą się uznaniem. Zdobywczyni Nagrody Literatury Dziecięcej Waterstones i Blue Peter Book Award.





FABUŁA:
Sophie od zawsze uważana jest za sierotę, przecież niemożliwym jest aby ktokolwiek ocalał z wraku statku. Dziewczynka cudem przeżyła katastrofę w futerale po wiolonczeli.  Sophie po przepłynięciu kanału La Manche zostaje znaleziona przez naukowca - Charlsa. Mężczyzna wychowuje dziewczynkę od kiedy była niemowlęciem, niestety pewnego dnia los chce ich rozłączyć. Wszystko zmienia list od opieki społecznej, która grozi dziewczynce zabraniem jej do sierocińca. Sophie mając chociaż minimalną nadzieję na to, że matka może żyć postanawia uciec do Paryża. Wie tylko jaki jest adres lutnika, który wykonał futerał na instrument w którym została znaleziona. Postanawia ruszyć w pogoni za swoją mamą, marzeniami i miłością. Nie pozostanie tym razem sama, w podróż uda się z nią Charles. Ukrywają się przed wymiarem opieki społecznej, ale ich zadaniem jest odnaleźć mamę dziewczynki. Naukowiec oddaje całe swoje serce Sophie, ale niestety krytykowany jest za swoje metody wychowawcze. Nie obchodzi nikogo, to że Charles dla dziewczynki jest jedyną rodziną, a i ona czuje się przy nim dobrze i bezpiecznie,. Mają swój szczęśliwy świat, który niestety może w jednej chwili zostać zburzony.Nie brakuje w tej historii też ciężkich tematów takich jak: starta bliskiej osoby, brak tolerancji czy nienawiść. Dzięki temu nie jest przesłodzoną cukierkową opowieścią o dziewczynce, która z wielką nadzieją biegnie przez świat w poszukiwaniu mamy. Poznamy też tytułowe dachołazy, ale nie będę zdradzać kim lub czym są, zajrzycie sami do tej książki a się przekonacie, chyba, że sami się domyślacie? :) 


MOIM ZDANIEM:
Opowieść, która budzi ogromne pokłady nadziei. Poniesie na duchu w wiarę w swoje możliwości nie tylko dzieci, ale też dorosłych, które sięgną po tą książkę. Czytając ją widzimy potencjał autorki. Niebanalny język, ale nie skomplikowany oraz bogata wyobraźnia. W jednej chwili możemy przenieść się w całkiem inny świat. Jestem zachwycona całą historią, narracją książki i aurą jaką stwarza. Jest lekka a zarazem przekazuje tak ważne treści, jakich na próżno teraz szukać w innych książkach dla dzieci i młodzieży. 




DLA KOGO:
Tak jak wcześniej wspomniałam jest to historia nie tylko dla dzieci. Ja od czasu do czasu lubię sięgnąć po książki dla młodszych czytelników. Niezwykle doceniam to w jaki sposób autorka dociera do różnych grup społecznych. Każde dziecko i każdy dorosły znajdzie w tej powieści wartości dla siebie. Lekki ton książki i jej nieskomplikowana fabuła pozwolą Wam zanurzyć się tej historii na dłuższą chwilę. Szczerze polecam :) 




Tytuł: Dachołazy
Autor: Katherine Rundell
Wydawnictwo:  Poradnia K
Gatunek: Literatura dziecięca
Cena okładkowa: 34,99 zł
Liczba stron: 264
PREMIERA: 25.02.2017r.

OCENA: 7/10


tutaj lista gdzie możecie kupić "Dachołazy" ->  klik


Za egzemplarz recenzencki i zaufanie serdecznie dziękuję Wydawnictwu Poradnia K:


















13 komentarzy:

  1. Na pewno sięgnę po tę książkę! Bardzo mnie nią zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że mamy bardzo mało czasu na czytanie :/ Super propozycja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis bardzo intrygujący, ciekawe czy matka faktycznie żyła. Z chęcią bym przeczytała by się tego dowiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niekoniecznie sięgnę po tę książkę, aczkolwiek recenzja brzmi dość zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że tę książkę mogłabym dać komuś w prezencie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. recenzja ciekawa, zachęcająca

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładne zdjęcia, recenzja również dobrze napisana

    OdpowiedzUsuń
  8. Według mnie dachołazy to koty :D Bardzo ciekawie napisana recenzja. Podoba mi się opis ze zdjęciem autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi świetnie! Bardzo chętnie przeczytałabym tę historię. Coś czuję, że będzie wzruszająco ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy pomysł na książkę z przekazem. Choć osobiście się raczej nie skuszę, szukam czegoś innego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi zachęcająco :) może się skuszę w któryś jesienny wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
  12. chciałam Ci napisać, że bardzo ładnie komponujesz wpisy blogowe :)

    OdpowiedzUsuń